To jedź i policz tramwaje niskopodłogowe w Toruniu, Grudziądzu, Szczecinie, Częstochowie albo w GOPie gdziekolwiek poza trasą Katowice - Chorzów - Bytom albo choćby w Bydgoszczy (tak wiem, tam też są całe 2).
Każde czeskie miasto z tramwajami ma wozy niskopodłogowe, Most/Litvinov ma najmniej, ale ma też małą (nie najmniejszą) nieskomplikowaną sieć. Wg rozkładu jazdy tramwaj niskopodłogowy przejeżdża raz na godzinę, czasem częściej.
aaa! Nadmienię, że w rozkładach jazdy mostecko-litvinowskich tramwajów jest podany numer telefonu, pod którym można się dowiedzieć czy i które kursy są rzeczywiście obsługiwane tramwajem niskopodłogowym danego dnia. To jak Panie ququ? :>
Czy we wszystkich Czeskich miastach których byłeś były zapowiedzi przystankowe, termometry, automaty biletowe itp? W jakim stopniu czeska komunikacja daje takie możliwości zarówno w nowych, starych i zmodernizowanych wagonach?
Zapowiedzi były wszędzie, w każdym wagonie oprócz Mostu-Litvinova (nie wiem czy są w Astrach, nie jechałem), automatów nie widziałem tylko w Ołomuńcu, co nie znaczy, że ich nie ma ponieważ gościłem tam ledwie kilkadziesiąt minut. Automaty stacjonarne są na pewno w: Pradze, Pilźnie, Ostrawie, Brnie. Automaty w pojazdach w: Libercu, Moście. Na korale nie zwróciłem uwagi gdyż zapowiedzi są dla mnie wystarczające. Elektroniczne korale BUSE były na pewno w Brnie. Nie ma szczególnej różnicy w poziomie informacji pasażerskiej między wagonami nowymi, starymi, zmodernizowanymi. Tak, jak napisałem, _każdy_ wagon w każdym mieście z wyjątkiem Mostu i Litvinova miał co najmniej sprawne zapowiadanie następnego przystanku.
Wszystkie fotografie, grafiki oraz teksty zamieszczone na niniejszej stronie chronione są prawem autorskim zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. Zabronione jest ich wykorzystywanie w jakiejkolwiek formie bez zgody autora.
Każde czeskie miasto z tramwajami ma wozy niskopodłogowe, Most/Litvinov ma najmniej, ale ma też małą (nie najmniejszą) nieskomplikowaną sieć. Wg rozkładu jazdy tramwaj niskopodłogowy przejeżdża raz na godzinę, czasem częściej.