W Poznaniu na większości skrzyżowań z ruchem kierowanym sygnalizacją świetlną, tramwaj wzbudza cykl najeżdzając na pętle indukcyjne. Nic w tym szczególnego, w końcu w Gdańsku również mamy tego typu rozwiązania i wszyscy na nie narzekamy.
Zaznaczyłem najciekawsze rozwiązania, pomimo że nie widać tego na fotografii często przed najmniejszym przejazdem montowane są 4 pętle indukcyje, 2 daleko przed (tu widać tylko jedną z nich), które wykrywają prędkość tramwaju i zapalają światło "zielone" tak żeby pojazd nie musiał zwalniać, tuż przed skrzyżowaniem jest pętla wykrywająca wjazd a tuż za zjazd (nie widać na fotografii).
Jest to rozwiązanie bardzo wygodne, gdyż tramwaj przejeżdza bez zatrzymania, oraz bardzo dobre przy przejściach dla pieszych, gdyż piesi mają cały czas zielone i tylko kiedy jedzie tramwaj zmienia się na czerwone - czyli nie ma tego co jest u nas, że światła sobie a wszyscy chodzą jak się podoba - to bez sensu i niewychowawcze.
Sugeruję zastosowanie tarkiego rozwiązania w ciągu ulicy Kartuskiej po remoncie, gdzie tramwaj mógłby przy tego typu sygnalizacji przejechać odcinek zdecydowanie szybciej i bezpieczniej.
Foto skrzyżowanie ul. Grunwaldzkiej i Jeleniogórskiej w Poznaniu
/Infrastruktura #Poznań #sygnalizacja #pętla #indukcyjna
08.09.2010 14:20 11937 jsz
Po pierwsze obie płyty, które zakreśla autor nie mają nic wspólnego z sygnalizacją. Pierwsza służy do przełożenia zwrotnicy na tory odstawcze, druga to detekcja blokady zwrotnicy. W jednym niewątpliwie autor ma rację. Skrzyżowanie to posiada tzw "inteligentną sygnalizację". Jednak jej wzbudzenie odbywa się przez płyty ułożone przed przejściem dla pieszych, którego nie widać na zdjęciu. Płyty są 3. Pierwsza w zamierzeniach wykrywa pojazd i "szykuje" cykl sygnalizacji, druga służy do wzbudzenia światła, trzecia tzw. "odmeldowanie".
Niestety w rzeczywistości "inteligentna sygnalizacja" nie działa tak różowo, jak pisze autor zdjęcia. Jednakże odcinek ulicy Grunwaldzkiej od Palacza do Junikowa działa wręcz podręcznikowo.