Dla mnie obie marki przypominają stylistyką Ikarusy, co najmniej autobusy z poprzedniej epoki. Warbus w ogóle nie dba o swój tabor, zepsuty przystankowy, brak wszystkich młotków bezpieczeństwa, wybite wahacze to standard, nie wspominając o otarciach blach-codzienność. Ogólnie ta ,,firma" moim zdaniem powinna zniknąć z mapy ZTM-u.

Aha-klima to też atrapa, w lecie ani razu nie była włączona... oprócz Solarisów, ale za 2-3 lata pewnie też zamieni się w atrapę.

Z Ikarusami łączy je na pewno jedna cecha - telepanie wszystkiego w środku podczas jazdy ;-) Za młotkami w autobusach jakoś szczególnie się nie rozglądam, nie wiem też co to są wybite wahacze - nie znam się, tak więc w tych kwestiach się nie wypowiem.
Otartych blach ostatnio nie widziałem, aczkolwiek taka niedoskonałość jest moim zdaniem wybaczalna przy rezerwie taborowej bliskiej lub równej zeru. Warbus ma już na swoim koncie pojedyncze, poważniejsze wpadki. Moim zdaniem nie są to jednak na tyle poważne i nagminne zjawiska by rezygnować z współpracy z tą firmą.

Największą zaletą MA3'a jest ta rura na środku rzeźni. Idealna do tańców na niej podczas korków. Osoba na wózku inwalidzkim może świetnie się za nią schować... ;)

Ja jestem natomiast bardzo spostrzegawczy i pedantyczny, a więc żadne niedociągnięcie mi nie umknie..;p

Nie da się tej rury wyciąć? No chyba, że podtrzymuje sufit, coby się nie zapadł... :/

Skąd wiadomo, że są to wybite wahacze? Może to łączniki stabilizatorów, przeguby, amortyzatory lub masa innych rzeczy które się psują na polskich drogach w zawieszeniu. ZKM też tym zbytnio się nie przejmuje. U siebie na osiedlu mogę rozpoznać czy jedzie autobus po tym jak się on tłucze na nierównościach poprzecznych.

E11: rozmawiałem z kierowcą i stwierdził, że są to wahacze. Poza tym wystarczy odrobina wiedzy technicznej i wsłuchania się i już wiadomo. Co do ZKM to w Manach i Mercedesach zawieszenie jest dość twarde, to w Solarisach, a szczególnie tych z ostatniej dostawy dość miękkie, ale nie tak słabe jak w Maz-ach..