Zaczynam tęsknić za rozpiętością tonalną kliszy fotograficznej.

Focenia analogiem ma swoje plusy i minusy ;).

To jest akurat ogrrromny plus. Nawet tania klisza daje to co ze zdjęć cyfrowych można wyciągać tylko opcją światło/cień w PS, a efekt końcowy i tak będzie gorszy.

Fakt, chodziło mi o to, że cyfrowe są najzwyczajniej wygodniejsze, tj. nie trzeba "latać" wywoływać, mimo to lubię analogi. Ciekawe kiedy zrobią matrycę równie czułą jak klisza. ;)

Może już taka jest? Nie wiem, nie mam tak dobrego rozpoznania rynku :-) Cyfra jako aparat do codziennego pstrykania jest od strony kosztowej niezastąpiona, analog za to powinien służyć to tworzenia perełek. Na takie zdjęcia jak powyższe, mimo dobrego efektu, szkoda jednak kasy.

Zostało mi parę klatek to wykorzystałem w ten sposób ;-). Mam nadzieję, że powrót do cyfry nastąpi lada dzień.