@Fokkah Myślę, że zdecydowanie żelazka gorsze z wyglądu. Tu, mimo wszystko jest zachowana jakaś konsekwencja przebudowy, a żelazkowa mordka przyklejona do nie ruszonej reszty pasuje jak wół do karety (gdzie oczywiście karetą jest oryginalny kształt 105, a wołem owa mordka).
@pawels: nie wiem o jakich teraz mostach wspominasz, ale z definicji:
Most – rodzaj przeprawy w postaci budowli inżynierskiej, której konstrukcja pozwala na pokonanie przeszkody wodnej (rzeki, jeziora, zatoki, morskiej cieśniny itp.)
Wiadukt – przeprawa pozwalająca na pokonanie każdej przeszkody typu: dolina, wąwóz, inna droga kołowa, tory kolejowe, z wyłączeniem przeszkód wodnych (do ich pokonania służą mosty, jeśli jednak na dnie wąwozu lub doliny znajduje się rzeka lub potok, to używa się nazwy wiadukt) poprzez przejechanie nad nią.
Dzizas... tak trudno zaakceptować, że kilka poznańskich wiaduktów posiada NAZWY WŁASNE zawierające słowo "most"? I że jest to uzasadnione historią tych obiektów? Wg mnie pierwszy komentarz macieja12991 wyczerpuje temat. Polecam zakończyć dyskusję o niczym.
Chodzi mi o to, że poznańskie "mosty" Dworcowy, Uniwersytecki i Teatralny, to są faktycznie wiadukty, ponieważ są ponad drogą kolejową (zgodnie z definicją).
Jeśli mówiono o nich jako "mosty", oznacza to, że historycznie kiedyś musiał być tam jakiś ciek wodny, który obecnie nie istnieje. Widocznie nazwa historyczny przetrwała.
Moje określenie "a'la most" oznacza, że faktycznie nazwy tych obiektów powinny być opisane następująco: Wiadukt "Most teatralny", Wiadukt "Most Uniwersytecki", Wiadukt "Most Dworcowy", a tak, jak jest opisane na obiektach wprowadza duże pojęciowe zamieszanie i wiele ludzi myli pojęcia most z wiaduktem i na odwrót. To tyle.
To nie są wiadukty "a'la most", cokolwiek miałoby to znaczyć. To są wiadukty posiadające nazwy własne ze słowem "most". Opisuj sobie jak chcesz, wiadukt "most teatralny" też będzie poprawnie, mimo że nikt tak nie pisze. Tak samo jak nikt nie pisze "pl. Targ Węglowy" czy "ul. Targ Rakowy". A przeciętny warszawiak padłby trupem gdybyś mu wyjechał z tekstem "ulica Aleje Jerozolimskie" mimo, że jest jak najbardziej poprawny.
Marcienie zwyczajnie maczek nie potrafi zrozumieć, że nawet jeśli Martwa Wisła wyschnie albo ją zasypią to most Jana Pawła II i tak pozostanie mostem. Dla maczka Kraków i Poznań pewnie też nie są miastami stołecznymi, bo wyciągnie zaraz suchą definicję słowa stolica i będzie udowadniał, iż stolica jest tylko jedna, bo nic innego w internecie nie znajdzie.
Skończmy na ten temat, bo szkoda czasu na takie dyskusje.
Wszystkie fotografie, grafiki oraz teksty zamieszczone na niniejszej stronie chronione są prawem autorskim zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. Zabronione jest ich wykorzystywanie w jakiejkolwiek formie bez zgody autora.
Chociaż pantograf zmienili. OTK-2?
Most – rodzaj przeprawy w postaci budowli inżynierskiej, której konstrukcja pozwala na pokonanie przeszkody wodnej (rzeki, jeziora, zatoki, morskiej cieśniny itp.)
Wiadukt – przeprawa pozwalająca na pokonanie każdej przeszkody typu: dolina, wąwóz, inna droga kołowa, tory kolejowe, z wyłączeniem przeszkód wodnych (do ich pokonania służą mosty, jeśli jednak na dnie wąwozu lub doliny znajduje się rzeka lub potok, to używa się nazwy wiadukt) poprzez przejechanie nad nią.
Jeśli mówiono o nich jako "mosty", oznacza to, że historycznie kiedyś musiał być tam jakiś ciek wodny, który obecnie nie istnieje. Widocznie nazwa historyczny przetrwała.
Moje określenie "a'la most" oznacza, że faktycznie nazwy tych obiektów powinny być opisane następująco: Wiadukt "Most teatralny", Wiadukt "Most Uniwersytecki", Wiadukt "Most Dworcowy", a tak, jak jest opisane na obiektach wprowadza duże pojęciowe zamieszanie i wiele ludzi myli pojęcia most z wiaduktem i na odwrót. To tyle.