Częstochowa, al. Wyzwolenia. 6.09.2012.
PESA uparła się, że zrobi całkowicie niskopodłogowy tramwaj na wózkach skrętnych i pełnych osiach, to i zrobiła. Wyszło całkiem nieźle.
Twist wygrywa ze Swingiem aranżacją wnętrza. O ile nad wózkami jest dość ciasno a siedzenia są zamontowane w układzie 2+2 lub 1+1 ze "stoliczkami", to naprzeciw II,III,V,VI drzwi jest bardzo dużo miejsc stojących. W tramwaju jest o 40% więcej miejsc siedzących niż w Swingu w przeliczeniu na 1m długości, jednak tramwaj nadal jest przestronny.
Kolejne zwycięstwo nad Swingiem to brak siedzeń pod skosem.
Twisty dostały inną aparaturę trakcyjną, zdecydowanie cichszą niż w 120Na.
Twisty częstochowskie nie mają skosów, ale to akurat kwestia wyłącznie decyzji zamawiającego.
Kwestią drażniącą i zdecydowanie wymagającą poprawy jest odsprężynowanie pojazdu. Jadąc Twistem można rysować na kartce nierówności toru, ponieważ wszystkie są doskonale wyczuwalne. Także poziom hałasu z układu jezdnego nie należy do najniższych. Twistem za to nie rzuca na łukach tak jak Swingiem, niemniej wózki twistowe zdecydowanie należałoby udoskonalić.
Kwestią zupełnie subiektywną jest stylistyka. Moim zdaniem Twist w tej konkurencji wygrywa.
Sumarycznie, Twist otrzymuje ode mnie ocenę wyższą niż Swing. Mocno zbliża się PESA do standardu pojazdów oferowanych przez Bombardiera czy Alstom. Oczywiście z punktu widzenia nieco bardziej wtajemniczonego pasażera.
/MPK Częstochowa #623 #linia_3 #Częstochowa #wrzesień #lato
06.09.2012 15:38 7708 marcinc