Dziś w ruchu tylko #1051, #1052, #1054, przynajmniej na dwunastce. Na innych liniach nie szukałem.
Na pozostałych dwóch niedzielnych brygadach 12 - helmuty.
Podsumowując, choć postępy PESA robi spore, to widać, że nadal uczy się składać tramwaje, trochę metodą prób i błędów.
To chyba dlatego, że proces testowania prototypu jest ograniczony do minimum. Nie ma testowania przez miesiąc, kwartał, rok... Musi być wynik, teraz zaraz. Jest przetarg, jest konkurencja, terminy gonią, jedziemy z koksem...
Dlatego producent, przed rozpoczęciem produkcji seryjnej, nie eliminuje takich wad jak trzeszczenie elementów we wnętrzu, bezustannie w trakcie jazdy. Szczególnie przy hamowaniu ma się wrażenie, że każdy biedny kawałek plastiku w tym tramwaju pracuje. Coś przeprojektowano, bo w Swingach tego nie ma, ale chyba nie było kiedy sprawdzić jak to wyszło.
A może to know-how kupione od Solbusa i tak ma być? ;)
W #1051 coś ewidentnie latało pod panelem przysufitowym w środkowym członie, głośno tłukąc na bardziej zużytych odcinkach toru, np. słynnej huśtawce przy Derdowskiego.
W #1054 jeden panel w członie skrajnym dość swobodnie zwisał, jakby mu odpadł 1 z 2 zawiasów.
Gdańsk, al. Zwycięstwa. 08.02.2015.
/PESA 128NG #1054 #Jazz #PESA #luty #zima
08.02.2015 17:42 15901 marcinc
Czy ktoś zrozumiał, jak ma to wyglądać? W opisie zamotali bardzo.
Czytanie ze zrozumieniem?