Dla mnie skandal stulecia. Tym sposobem MIASTO Skarszewy nie ma połączenia kolejowego, nie mówiąc o dobrym skrócie między Kościerzyną, a Tczewem (Gdańskiem?). Tymczasem autobusy Arrivy na tej trasie puste nie jeżdżą. Byłaby to też kolejna alternatywna obwodnica towarowa Gdańska. Warto tu podkreślić, że linia ustąpiła pod budowę autostrady, więc sprawa lobbingu samochodowego również ma tu znaczenie, bo po co budować drogi wiadukt, jak można definitywnie skazać linię na śmierć.

Nie jestem przekonany :) MIASTO Skarszewy jest mniejsze niż Pszczółki. Posiadanie przez wioskę praw miejskich nie czyni połączenia kolejowego automatycznie opłacalnym (opłacalność w cudzysłowie oczywiście, mówimy o przychodowości na jakimś rozsądnym poziomie, bo bez dotacji i tak nie ma szans).
W kwestii lobbingu samochodowego też unikałbym przesady, bo do oszołomstwa stąd droga krótka. Nikt, ani samorządy, ani PLK, wiaduktu nie chciały, więc nie powstał. Przecież, gdyby się komuś coś odwidziało, taki obiekt zawsze jeszcze można wybudować.

@Jarua: dodajmy jeszcze że autobus ma bardziej rozwiniętą trasę niż kolej.

W gratisie sprawdźcie ofertę przewozową Arrivy i PKS STGd. bo to dopiero wygląda na niezły wałek!