Wbrew pozorom, do autentycznej granicy państwa z tego miejsca brakuje jeszcze około 400 metrów. Jednak już tutaj patrol Straży Granicznej ostrzega swoją obecnością przed pokonaniem szlabanu. | Służba SG w Piaskach wydaje się strasznie nudna. Po stronie rosyjskiej mierzeja kończy się Cieśniną Piławską, a po drodze nie ma żadnych miejscowości. Patrol Straży Granicznej służy więc chyba tylko temu by nasi "Janusze" nie przekraczali granicy "tak dla jaj" i nie prowokowali naszych "przyjaciół". Wykorzystanie tego fragmentu granicy do przemytu czy jakiejkolwiek innej działalności, wydaje się bezsensowne. | Po rosyjskiej stronie mierzei o długości 25 km nie ma miejscowości ani utwardzonych dróg. Gołym okiem można dostrzec jedynie dwie wieże (obserwacyjne?) tuż przy granicy, które w pasie przygranicznym nie robią szczególnego wrażenia. Jednak Google pokazuje pierwsze zabudowania już 1,5 km od granicy, a w odległości 3,5 km lądowisko dla helikopterów. Przy samej cieśninie jest poniemieckie lotnisko z drogą startową o długości 2000 m. Te wszystkie obiekty wydają się nieużywane, jednak rosyjka część mierzei jest właściwie zupełnie niedostępna dla "postronnych", więc o szczegóły bardzo trudno. | W odległości 27 km majaczy Bałtijsk, 34-tysięczne miasto będące siedzibą Floty Bałtyckiej Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej. Słowem rejon do bólu zmilitaryzowany. |
SG ma tutaj dobrą robotę, mają ochraniać pas graniczny, a w woj. W-M muszą jeszcze latać na przejściach granicznych, a pieniądze te same.
Przy autentycznej granicy stoi tylko słup z dwoma kamerami, ta pierwsza wieża rosyjska jest opuszczona i już kilka razy nasza SG musiała interweniować w tej sprawie bo nasze pijane "janusze" tam wlazły, mówię serio, a gdyby pogranicznicy rosyjscy ich złapali to chłopy mieliby zdrowo przechlapane.
http://gryf.trasownik.net/rozklad-870_20130630-1-1.html
Żadne krzyżyki i inne amperomierze nie są potrzebne ;)
Poza okresem czerwiec-wrzesień nie ma ani jednego kursu z Gdańska do Krynicy Morskiej :(
Jeżeli
"nie ma ani jednego kursu" = "jest tylko jeden kurs",
to ta logika mnie przekracza :D Osiągnęliśmy granicę sensownej dyskusji, mówię pas :)