Strona główna / Komunikacja miejska / Keolis Tours / Citadis 402 #053
Citadis 402 #053
Citadis 402 #053

Deptak z tramwajem, choć jakaś tam subtelna separacja ruchu występuje, co widać po zachowaniu pieszych (trochę inaczej niż na Rynku w Bremie na przykład). Zasilanie z szyny APS.

Tours, Rue Nationale. 04.08.2016.

/Keolis Tours #053 #Tours #Francja #Francetrip_2016 #sierpień #lato

16.08.2016 15:40 7143 marcinc

Komentarze
Użytkownik
17.08.2016 11:15
Na czym polega ten las sygnalizatorów? Jakaś okrutnie gęsta SBL chroniąca pieszych? Czy może ma to związek z uruchamianym zasilaniem z APS?
Admin
17.08.2016 12:23
Nie nie, to jest sygnalizacja wzbudzana przez tramwaj na skrzyżowaniach z poprzecznymi ulicami (dostępnymi dla ruchu ogólnego). Gdy nie ma tramwaju na sygnalizatorze dla tramwaju świeci się pozioma kreska, a sygnalizator dla samochodów jest wygaszony. Gdy zbliża się tramwaj, dostaje sygnał zezwalający, a samochody mają czerwone migające, oznaczające bezwzględny zakaz przejazdu.
Piesi przechodzą swobodnie w dowolnym miejscu, a las jest tylko złudzeniem optycznym. Tak naprawdę sygnalizatory stoją co około 100 metrów.
Użytkownik
21.08.2016 22:03
Tramwaj musi się niemiłosiernie wlec, by nie przejechać pasażerów. Pytanie do czego dążymy: do szybkiego przejazdu będącego konkurencją dla ruchu samochodowego czy na siłę tworząc deptaki tramwajowe bez separacji, gdzie tramwaj ma ładnie wyglądać na tej ulicy, a pieszy i pasażer podziwiać miasto i to cudo techniki.
Użytkownik
21.08.2016 23:31
Maczku, myślę że te kwestie się nie wykluczają. Jeśli w ten sposób wygląda odcinek śródmiejski, to wszyscy co mieli dojechać już dojechali. Ostatnia mila może się wlec i jeszcze może poprawić frekwencję. A i tak najwięcej strat jest zwyle na sygnalizacji i przepuszczaniu samochodów. Stałe 15 km/h z priorytetem może być szybsze niż 40 ze staniem na światłach co chwilę.
Admin
23.08.2016 16:32
Wiesz co maczek, jest jeden niuans. Mianowicie w Tours i wielu miastach Podwale Przedmiejskie nigdy nie powstało... Konsekwencje tego faktu są dwojakie. Nie ma miejsca na szybki tramwaj, a jeżeli już to tylko i wyłącznie pod ziemią. Bo nikt teraz nie wysadzi połowy śródmieścia ani pod tramwaj, ani pod drogę. Jednak z drugiej strony dużo łatwiej konkurować z ruchem samochodowym! Tam karykaturalne, znane nam pojęcie "przepustowości" nie istnieje, bo kilkupasmowych arterii w śródmieściach nigdy nie było, nie ma i nie będzie. Były co najwyżej korki i problemy z parkowaniem. Czy tramwaj, nawet powolny, jest lekiem na te trudności? Odpowiedź jest oczywista.

Innymi słowy, sami sobie stworzyliśmy problem, który teraz próbujemy rozwiązać. Ale czy aby na pewno próbujemy? Spowodowaliśmy, że autem można się poruszać szybko i względnie niedrogo, więc przy tych uwarunkowaniach komunikacja miejska żeby była konkurencyjna, musi być jeszcze szybsza i jeszcze tańsza. Czy to nie jest absurd? Czy to jest w ogóle wykonalne? I czy intencją naszych władz jest właściwie utworzenie konkurencyjnego dla auta systemu transportu zbiorowego?
Użytkownik
23.08.2016 22:48
W naszych warunkach gdańskich tramwaj prawie zawsze będzie wolniejszy od samochodu. Budowa linii tramwajowej to wg władz tylko dodatek do budowy/remontu drogi.