Gdynia, ul. Władysława IV. 31.10.2016. Używka na mocno dyskusyjnym, pod względem sensu istnienia, buspasie. Dochodzi tu do niebezpiecznych incydentów, niekiedy z fatalnymi skutkami. We wrześniu pasażerka autobusu w efekcie ostrego hamowania przewróciła się tak nieszczęśliwie, że zmarła w szpitalu na skutek odniesionych obrażeń. Kierowca uniknął co prawda kolizji z autem osobowym, które zajechało mu drogę, ale fizyka okazała się nieubłagana... Jednocześnie nie mamy silnych argumentów w postaci usprawnienia ruchu KM. Policja już teraz postuluje o likwidację buspasa, choć ze względu na projekt unijny ten na pewno będzie istnieć jeszcze przez kilka lat.
Z innej beczki: wzorowo oznakowana zmiana trasy linii, daleko powyżej wymagań ZKM Gdynia. Obowiązkowa jest tylko żółta tablica lub napis na wyświetlaczu. W wykonaniu PKM mamy oba te elementy i w dodatku strzałeczkę :) Plusem PKM jest to, że na wyświetlaczach są w stanie pokazać niemal wszystko, co niektórym Operatorom przychodzi z wielkim bólem.
/PKM Gdynia #2057 #linia_190 #październik #jesień
01.11.2016 10:26 36283 marcinc
W Solarisach PKA na 141 dali nawet napis "przez Kielecką", żeby było jeszcze dokładniej.
Ale za to wszyscy Operatorzy jednogłośnie wykrzyknęli niedasię w odpowiedzi na grzecznościowe zapytanie o możliwość wprowadzenia odliczania do godziny odjazdu na wyświetlaczu :) Dopiero zapisami w przyszłych umowach przewozowych będzie można wymusić takie rozwiązanie.
PKA - Zajezdnia na Platynowej, numery taborowe: 5xxx
PKM - Zajezdnia na Kaczych Bukach, numery taborowe 2xxx
PKT - Trolejbusy, zajezdnia na Grabówku, numery taborowe 3xxx.
@grunek1410: oczywiście, że każda spółka ma swój majątek w postaci zajezdni, pojazdów i innych dóbr. Teoretycznie zadania przewozowe są rozdzielane wg klucza, a praktycznie wyjątków jest tyle, że "na gruncie" ciężko dostrzec jakąkolwiek regułę. Teoretycznie linie międzygminne i przebiegające w całości poza Gdynią idą na przetarg. W praktyce wyjątków jest całe multum: R, 105, 173, 244, 383 itd. Podział linii wewnętrznych jest mgliście powiązany z lokalizacją zajezdni - niby PKA obsługuje głównie północ (rejon Obłuża, Pogórza) a PKM południe i zachód (Chwarzno, Wiczlino, Karwiny), ale znów, wyjątków typu 105, 128, 4A nie brakuje.
Generalnie, nieformalny status operatorów komunalnych w mieście powoduje, że żaden z nich nie może zostać "pokrzywdzony". Dlatego zadania są rozdzielane możliwie równomiernie, a prywatyzacja od wielu lat stoi w miejscu. Gdy operator komunalny raz dostanie zadanie, bardzo ciężko się go pozbyć. Najprościej ogłasza się przetarg gdy powstaje zupełnie nowa linia, stanowiąca dodatkową ofertę, bo operator komunalny nie ma podstaw by rościć sobie prawo do powierzenia mu obsługi nowego połączenia. Zwłaszcza, że przeważnie nie mają oni rezerw taborowych i kadrowych oprócz niezbędnego minimum.
Jeśli chodzi o to co nazywacie dotacją, to zarówno operator prywatny z umową przewozową - np. na 10 lat, jak i komunalny, z umową powierzeniową, żyje jak pączek w maśle bo nie musi się martwić koniunkturą - np. przychodami z biletów. To problem miasta. Problem ma najwyżej operator prywatny jeśli przegiął w ofercie, zaoferował zbyt niską cenę i przez to ledwo ciągnie ;)
Drugi poważny problem to Prawo Zamówień Publicznych, które prywatnych operatorów nie dotyczy. Taki PKS Sp. z o.o. lub Irex idzie i kupuje z wolnej ręki, bądź bierze w leasing wozy spełniające warunki Umowy z ZKM (często fabrycznie nowe, np. w ostatnich przetargach na linie S i R). ZKM nie ma natomiast prawie żadnego wpływu na stan taboru spółek komunalnych, ani na to co spółki te kupują, oczywiście na drodze uciążliwego zamówienia publicznego. Sytuacja jest zła (46 pojazdów w wieku 20 lat lub starszych nadal w ruchu), ale nie jest dramatyczna tylko dzięki dofinansowaniom z UE. Komunalni z własnych środków są w stanie kupić co najwyżej kilka używanych bądź 1-2 szt. nowych pojazdów na rok.
Jak interpretujesz zmianę w SIWZ na świadczenie usług przewozowych w Gdańsku i gmin sąsiednich. Wygląda na to, że ZTM popełniło wielką wtopę:
http://www.ztm.gda.pl/hmvc/index.php/sipinfo/przetargi_wiecej/515
Punkty 3.4 i 4.1. Wynika z tego, moim zdaniem, że Warbusem "nacieszymy się" jeszcze co najmniej 8 miesięcy od podpisania umowy. Czyli ZTM popełniło ogromny błąd w przetargu.
Szczegóły kontrowersji :
http://www.transport-publiczny.pl/wiadomosci/gdansk-kontrowersje-wokol-przetargu-na-przewozy-autobusami-53438.html
W gronie odwołujących się też "najważniejsi" przewoźnicy w kraju: Meteor, Arriva i Michalczewski...
A to co dzieje się teraz to zupełna apokalipsa i czkawka po latach zaniedbań, z niedocenieniem znaczenia transportu zbiorowego włącznie.
- gigantyczny współczynnik wydłużenia drogi - czyli pociągiem zawsze będzie bardzo na około, co przy tych odległościach mocno podbija czas przejazdu;
- nie ma tak dużego popytu - autobusy dają radę, o ile _nie_ma_korków_,
- kwestię integracji taryfowej oceniam jako trudniejszą do przeprowadzenia niż rozbudowy określonej infrastruktury(!!!) - jeśli kolej będzie marszałkowska, a nie miejska to czeka nas kolejna litania problemów.
Wystarczą buspasy na Estakadzie i Janka Wiśniewskiego, a największy problem (mniejszy jednak niż budowa kolei pasażerskiej) to przerzucenie poszerzonych wiaduktów w ciągu Janka Wiśniewskiego - przy Węźle Ofiar Grudnia '70 i przed ul. Energetyków. Będziemy o to walczyć, ale jeszcze duuużo wody w rzece Kaczej upłynie :)
Ja, jako pasjonat komunikacji nie znam wszystkich taryf i możliwych kombinacji dla naszego regionu. Ba, łatwiej jest zakumać taryfę energetyczną np. Energii - i to dla każdego z Oddziałów (Gdańsk, Olsztyn, Elbląg, Koszalin, Kalisz, Płock, Toruń i być może coś jeszcze co nie pamiętam)- niż wszystkie kombinację biletowe w Trójmieście...Np.taka linia N1 co sobie jedzie w weekend do Gdańska-Osowej przez Sopot-Gdynię, albo jakaś Gdyńska linia, chyba G co jeździ do ZOO- ale z dzieciakiem nie mogę w nią wsiąść i podjechać do Oliwy, albo różne różniste linie autobusowo-trolejbusowe na ul. Niepodległości w Sopocie. To jest rubikon i masakra.I nikt, dosłownie nikt z tym nic nie robi. Niech sobie będą stołki, prezesi i miliard spółek- ale niech powstanie jedna taryfa trójmiejska -dla wszystkich naszych pojazdów komunikacji, w tym też z SKM, PKM i PR- i niech będzie jakiś jeden organ - który sam zajmie się umowami z miastami, spółkami, operatorami i rozliczenia te będą wewnętrzne- a nie jak teraz. Trasa Nowy Port- Karwiny -ile biletów?148+SKM+24?
"Czas przejazdu pociągiem z Obłuża przez Chylonię do centrum wynosiłby ok. 15 minut (zakładając brak postojów - zatrzymanie na stacji w Chyloni wydłuży czas jazdy o ok. 2 minuty - i jazdę pomiędzy Gdynią Gł. i Chylonią po torach dalekobieżnych). Przy dobrze ułożonym rozkładzie jazdy, pociągi mogłyby kursować w cyklu np. co 30 minut."
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Nie-budujmy-kolei-na-Obluze-Ona-juz-tam-jest-n107428.html
Zamykanie przejazdu na Hutniczej to raz (częste kursowanie pociągów oznacza ogromne korki).
SKM w życiu nie wpuści dodatkowych pociągów zaczynających/kończących bieg w Gdyni Głównej na linię 250 w szczycie. A po linii 202 to nie będzie kolej miejska - dwa.
Jazda w zasadzie powinna się odbywać przez Gdynię Port, a nie Chylonię - co oznacza 4,5 km patatajni 30km/h przez rejony manewrowe - rewelacja.
Czy tak właściwie ktoś pytał o zdanie... kolejarzy? Chyba nie, bo, jak przypuszczam, zostałby błyskawicznie sprowadzony na ziemię.
Nawet gdyby to jeździło w taryfie ZKM Gdynia, to absolutnie nie wierzę, że ktoś będzie szukał w krzakach na Obłużu przystanku kolejowego by czekać do 30 min na pociąg. Nie mówię tu o sytuacjach ekstremalnych jak ostatnio. Na co dzień autobus z Obłuża Centrum do Hali jedzie 9 minut... co 2 minuty w szczycie.