Powiedzieć, że tramwaje w Lizbonie są kultowe, to jak nic nie powiedzieć. Lizbona bez tramwajów byłaby jak Rzym bez Koloseum, jak Kraków bez Wawelu, jak Radom bez Chytrej Baby. Ludzie, a w szczególności pasjonaci komunikacji miejskiej, zasadniczo dzielą się na tych, którzy w Lizbonie już byli i tych, którzy dopiero polują na tanie loty. Ja do mekki trafiłem względnie późno, bo i pośpiech nie był potrzebny. Tak jak nikt nie będzie prostować krzywej wieży, tak nikt nie podniesie ręki na najważniejszy symbol stolicy Portugalii.

Na zdjęciu typowy Remodelado na linii 28, który z jakiegoś powodu skończył bieg tutaj, na Pç. Luis Camões, zamiast jechać dalej - do Campo Ourique (Prazeres). Może motorniczy poszedł na śniadanie? Ma to sens, wszak tuż obok, w Pastelaria Batalha - Camões, dają pierwszorzędne pastel de nata i uczciową jajecznicę z bekonem. 14.09.2018.

/Carris Lisboa #573 #Portugalia #wrzesień #lato #Eurotrip 2018

08.10.2018 12:23 5007 marcinc