O niuansach i pewnych niedostatkach organizacyjnych tramwajów w Alicante napisałem już wiele, więc czas na parę słów o kwestiach błahych, fotograficznych. Regionalne linie 1 i 9 to kopalnia motywów. Specyfika jednak mocno kolejowa - trzeba dojechać, potem iść, znaleźć upragnione miejsce i czekać. Częstotliwość 30 min. nie jest tragiczna, ale też nie rozpieszcza. Te surowe, skaliste klimaty, to w sumie najlepsze co można dziś wykrzesać z tej sieci. Nie ma już legendarnej, tramwajowej miejscówki między przystankami Sangueta i La Isleta po tym jak wydrążono tam nowy tunel. Na śródmiejskim odcinku tunelowym miejscem emblematycznym do zdjęć jest przystanek Mercado. Linie miejskie 4 i 5 to słabizna - można ewentualnie kombinować na piątce w rejonie Porta del Mar. A powyżej to linia 2, która też pewnej gimnastyki wymaga. Standardem jest oczywiście rozmieszczenie słupów w międzytorzu. Tutaj wyjątkowo mamy niezbyt długi PAT, a więc słupy ustawione asymetrycznie i sprzyjające warunki do zdjęć, ale tylko rankiem.
Alicante, Avenida Pintor Gaston Castello. 01.03.2024 r.
/Ferrocarrils de la Generalitat Valenciana #4244 #Hiszpania #linia_2 #marzec #wiosna
28.04.2024 11:02 5594 marcinc