Załamanie pogody w Alpach spowodowało, że spontanicznie wylądowałem w Chur. Obejrzałem sobie z bliska uliczny fragment trasy Kolei Retyckich do Arosy, zjadłem capuns (tutejsze "gołąbki") i następnego dnia nienerwowo pojechałem dalej. Zasadniczo, w szczycie popołudniowym wszystko stało tu w korkach. Na zdjęciu jest pusto, bo sygnalizacja wzbudzana z wyprzedzeniem blokuje wszystkie wloty na stumetrowym fragmencie Grabbenstrasse. Bo chociaż cały odcinek uliczny ma ok. 1 km, to tylko tutaj występuje taka hardkorowa kolizja, czyli jednotor meandrujący między różnymi pasami ruchu.
R 1456 Arosa - Chur, szlak Sand - Chur. 11.09.2024.
/Kolej #Rhätische Bahn #RhB #Szwajcaria #wrzesień #lato
02.10.2024 18:35 7773 marcinc