Strona główna » Likwidacja trójskładów - to błąd?
Likwidacja trójskładów - to błąd?


105NCh #1300+1299+1309
Zaprzestanie eksploatacji składów złożonych z trzech wagonów generacji 105N wzbudziło spore kontrowersje. Sympatycy komunikacji oraz pasażerowie pytają dlaczego i co w zamian? Potoki pasażerskie nie maleją, tymczasem potrójniaki są likwidowane, przybywa za to zmodernizowanych wozów N8C, które oferują niewątpliwie wyższą kulturę jazdy, ale sumaryczna ilość miejsca dla pasażerów jest niższa niż w dwuskładzie 105Na. Jednocześnie nie jest planowana eksploatacja "dortmundów" w składach podwójnych. Tak długi tramwaj nie zmieści się na większości gdańskich przystanków, choć same wagony posiadają możliwość jazdy wielokrotnej.

Podstawowa przyczyna wycofania "potrójniaków" to przede wszystkim przyjęta polityka taborowa. Wagony 105 mają zniknąć z gdańskich torów do 2012 roku. Po potrójniakach przyjdzie więc czas także na dwuskłady i solówki. Zresztą przykład dużych miast takich jak Poznań czy Wrocław pokazuje, że bez potrójniaków można żyć. W Warszawie składy trzywagonowe kursowały od 1977 do 1994 roku a to tylko przez niedobór motorniczych. W 2007 trójskłady wróciły do stolicy, obecnie kursuje jednak tylko 5 składów na ponad 470 warszawskich pociągów tramwajowych. Ostoją potrójniaków pozostaje już tylko Kraków; tamtejsze MPK nie planuje rychłego rozłączenia niemal 30 eksploatowanych trójskładów.

Wieloletnie doświadczenia w eksplatacji składów potrójnych wykazały liczne wady takiego rozwiązania. Motorniczy tak długiego tramwaju ma bardzo ograniczoną widoczność trzeciego wagonu, co zmniejsza bezpieczeństwo pasażerów wsiadających oraz opuszczających pojazd. Nie bez znaczenia jest aspekt ekonomiczny - potrójniaki mogą się sprawdzić w szczycie, jednak poza nim, tak długie tramwaje stają się zbędne oraz nieopłacalne. Przeciętnie najsłabiej napełnione, trzecie wagony upodobali sobie także wandale ochoczo demolując i tak już zdewastowane "doczepki". Nie ma możliwości szybkiego odłączenia trzeciego wagonu na pętli lub przy zajezdni, natomiast podmiana składu na krótszy byłaby uciążliwa dla pasażerów lub kosztowna (przejazd techniczny z/do zajezdni bez pasażerów celem podmiany na jednym z przystanków końcowych).
Dużo łatwiej dostosować możliwości przewozowe do pory dnia gdy kursują wyłącznie składy krótsze, jednak z dużo większymi częstotliwościami. Po zakończeniu szczytu przewozowego część pociągów zwyczajnie zjeżdża do zajezdni.

Po części udało się odpowiedzieć na pytanie, co organizator komunikacji musi dać pasażerom w zamian za wycofane trójskłady. Tylko jakie konsekwencje ciągnie za sobą powiększenie częstotliwości? Konieczne staje się zwiększenie zatrudnienia motorniczych oraz przeprogramowanie sygnalizacji świetlnych, które uniemożliwiają obecnie jazdę "na drugiego" i już teraz powodują prawdziwe tramwajowe korki. Bardziej uciążliwe stają się także wspomniane w pierwszym akapicie, krótkie przystanki, przy których nie zmieszczą się dwa tramwaje. Tylko rozwiązanie ostatniego problemu wymagałoby znacznych nakładów finansowych.

Podsumowując, zmniejszenie pojemności taboru tramwajowego nie powinno i nie musi oznaczać pogorszenia warunków podróży. Koniecznie jest jednak przygotowanie takiej reformy w sposób kompleksowy, tak by "odchudzenie" tramwajów nie było odczuwalne dla pasażerów. Mało tego, jeśli zmiany zostaną wprowadzone z głową, tramwaje, nawet mniejsze, pojadą częściej - zadowolenie pasażerów wzrośnie. Gdański Zarząd Transportu Miejskiego poczynił już pierwsze kroki ku poprawie wydajności komunikacji tramwajowej. Od kilku miesięcy tramwaje linii 8 i 12 kursują z częstotliwością 10 minut także w międzyszczycie (tj. w godzinach 8-14) a nie co 20 minut. Wozokilometry uwolnione po zmniejszeniu liczby potrójniaków pozwoliły ponadto na zwiększenie częstotliwości linii 10 do średnio 7,5 minuty w godzinach szczytu przewozowego. Wraz z ostatecznym wycofaniem trójskładów, na ósemce i jedenastce wprowadzono, odpowiednio, 2 oraz 1 dodatkowe zadanie szczytowe nieujęte w rozkładzie jazdy, tzw. "wtyczki". To jednak nadal kropla w morzu potrzeb. Napełnienia tramwajów na ciągach Śródmieście - Wrzeszcz oraz Śródmieście - Stogi w godzinach szczytu są niezmiennie bardzo wysokie. Pozostaje życzyć pasażerom gdańskich tramwajów, by ZTM pozostał konsekwentny w swoim postępowaniu.

Wykorzystano informacje zamieszczone w serwisie Tramwar dotyczące warszawskich trójskładów.

Ostatnia aktualizacja: 2010-03-02 23:41:00


Brak komentarzy.
Tylko zarejestrowani użytkownicy są uprawnieni do publikowania komentarzy.